aaa4
Dołączył: 23 Maj 2017
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:45, 23 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
-Jest odwodniony. Potrzebuje plynu.
Wstala, zeby przyniesc mala, srebrna miske i lyzeczke, ktora podawala choremu zupe i wode, ale Hamid pokrecil glowa. Swietnie pamietal widziana w jednej ze starych ksiag doktora Sakera rycine, ktora pokazywala dokladnie, co robic w takim wypadku, jesli, rzecz jasna, wierzylo sie w legende. On nie wierzyl, Makali chyba tez nie. Bo jesli wierzyla, to powinna teraz wreszcie cos powiedziec! Legenda czy nie, i tak nie mial innych pomyslow. Twarz Farrego zapadla sie z lekka, wlosy wychodzily przy dotknieciu. Umieral. Bardzo powoli umieral z pragnienia.
-Trzeba przechylic lozko, zeby glowa byla wyzej - powiedzial zdecydowanie Hamid. - Najprosciej bedzie wyjac deski w nogach. Tebra mi pomoze. - Gospodyni wyszla i po chwili przyprowadzila Tebre, parobka. Razem z nim Hamid szybko rozmontowal czesciowo loze i przechylil je pod takim katem, ze trzeba bylo opasac piers Farrego, zeby sie nie zsunal. Potem kazal Makali przyniesc nieprzemakalna tkanine lub peleryne. Z kuchni wzial gleboka miedziana miednice i napelnil ja zimna woda. Rozpostarl cerate w nogach lozka i tak podparl miednice odwroconym taboretem, ze ani drgnela, gdy kladl do niej stopy Farrego.
-Caly czas musi byc w niej tyle wody, zeby dotykal jej podeszwami - powiedzial do Makali.
-To go ochlodzi - odezwala sie niepewnie, jakby pytala. Hamid nie odpowiedzial. Jej wystraszone, zaklopotane spojrzenie nagle go zezloscilo. Wyszedl bez slowa.
-Oddech mu sie uspokoil - powiedziala, gdy wrocil wieczorem.
Oczywiscie, pomyslal Hamid, osluchujac pacjenta. Teraz oddycha raz na minute.
-Hamid-dem... - zaczela kobieta. - Cos... cos zauwazylam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|